heli RC 

 
Hornet 2
 
Listopad 2004
Nierówna walka trwa...
Jak wcześniej wspomniałem już popsułem jedno wolne koło. Wstawiłem oryginalne czarne koło, zmieniłem wał  oraz zębatkę - również na stalową - ale normalną - tzn nieszlifowaną (ten szlif to był błąd - bo zęby te zeszlifowane miały inny kształt i większe tendencję do psucia plastikowych).
Niestety i to koło zębate uległo uszkodzeniu - na pewno m.in. dlatego że przekombinowałem - tzn zazębienie wciąz mi sie nie podobało i trochę za bardzo docisnąłem wal ogonowy z zębatką stalową do czarnego koła zębatego (zeszlifowałem czarne koło od góry -żeby podnieść je wyżej - zwiększając docisk/zazębienie). W trakcie prób w wyniku tego zwiększonego docisku wyskoczyło łożysko na rurze ogonowej - zmniejszyło się zazębienie i ... ząbki poleciały :(
Ok - następnego dnia juz była nowa zębatka z Laurenta (jak to dobrze mieć sklep/serwis pod ręką :). Tym razem, trochę już skołowany, umówiłem się z Andrzejem Popowem i w jego modelarni ponownie zmontowaliśmy wolne koło i ogon. Andrzej spojrzał swoim doświadczonym okiem na wszystko i ok - próbujemy.  Nic nie popsuliśmy ani nie naprawiliśmy - natomiast wypłyneły pewne wnioski:
- ogon wpada w wibracje i przyczyna tkwi w nim a nie w problemach z zazębieniem (on jest przyczyną a nie skutkiem problemów z zębatkami),
- dlaczego wpada w rezonans?: gówniane serwo YS-20, któremu już zrobiły się luzy w trybach, za duża czułość gyra, a fakt, że serwo było na ogonie (taki sprytny mod) spotegował tylko wibracje.
Kolejny dzień:
Nowe serwo HS50 wróciło na miejsce w/g instrukcji (przy kadłubie), czułość gyra zmniejszona: ogon zachowuje się już lepiej choć może jeszcze nieidealnie - troche jednak wibruje i "słabo ciągnie" w kierunku przeciwnym do siły odśrodkowej rotora. 
Kolejny dzień  - no to próbujemy:
Zaczynam męczyć go w pokoju. Do stabilnego zawisu co prawda nie udało mi się go doprowadzić ale żabie skoczki już uprawiałem.
Właściwie to już miałem kończyć żeby pójść poćwiczyć na dwór (bo i wyjątkowo bezwietrznie) no ale jeszcze raz ... no i H2 stojąc na skraju dywan/parkiet podczas podnoszenia prawdopodobnie lekko wychaczył o dywan i ... trach trzask i już było kilka hornetów :(
Wirnik odciął węglową rureczkę i wał, tryby od HS50 musiałem szukać po całym pokoju.
Połamały się też stateczniki. Reszta wygląda na nieuszkodzone. No cóż czekamy na nowy tailboom (~80zl)

Po naprawie - gotów do prób w powietrzu:


i to ma być helikopter? ;)  ...

2004-11-28
No w końcu oblot.
Sala mała a maleństwo chwiejne bardzo. Właściwie - na razie trzeba było zmienić krzywą skoku i jeszcze zmniejszyć czułość gyra. No ale Hornet lata :)! Choć trzeba jeszcze nad nim popracować ....
Tu film z lotów

2004-12-12/19
H2 lata na pobliskie sali gimastycznej. Lata się ciężko - tzn - chwiejne to jak diabli. Nauka latania heli rozpoczęła się od nowa ;)  .....
Tu kolejny film z lotów

 

 .

© hilbrycht.com