2004-08-13/15
VII Zlot Modelarzy Internautów
Piątek
- dotarliśmy późno - tylko tak żeby namioty rozbić i przejść
do części towarzyskiej Zlotu.
Sobota - pogoda - jak zwykle marna - ale powoli i tak latamy
Niedziela - pogoda ok.
Tegoroczny
Zlot wywołał nieco kontrowersji wśród uczestników....
Główny motor napędowy
poprzednich Zlotów Jurek v P z niejasnych do końca dotąd
powodów nie angażuje się ostatnio w ogóle w modelarstwo.
Tegoroczny zlot wisiał więc na włosku. Na szczęście Biniu z
kolegą podjęli to wyzwanie - i chwała im za to ponieważ Zlot
miał już swoich zagorzałych sympatyków (ze mną w czołówce)
i wpisał się na stałe w nasze imprezy modelarskie.
Niestety koledzy organizatorzy trochę przeliczyli swoje siły w
stosunku do skali imprezy.
Modelarze to ludzie sympatyczni ale w takim tłoku trzeba ich
trzymać krótko - tym bardziej, że spotkali się latacze początkujący
oraz latający lepiej. Także Ci którym podstawowe zasady
bezpiecznego latania są znane i przestrzegane oraz Ci którzy
nijak nie mogli się zdyscyplinować. A wszystkich było
sporo...
Zabrakło więc osoby, która skupiła by się w 100% na
organizacji i z mikrofonem w ręku na bieżąco pilnowała porządku
na lotnisku. Także system/sposób wydawania nadajników i
pilnowania kanałów nie wzbudzał zaufania.
Właściwie to śmiem twierdzić, że gdyby organizatorzy
posiadali 300m przedłużacza (żeby doprowadzić prąd do
mikrofonu/nagłośnienia na lotnisku) byłoby już zdecydowanie
lepiej.
Niestety - nie posiadali - i mieliśmy kilka wypadków i
sytuacji niebezpiecznych.
Może moja refleksja na temat organizacji jest nieco stronnicza
- bo w wyniku "nie latania w kupie" straciłem kombata
ale spotkałem się także z podobnymi opiniami od innych
uczestników.
Mam nadzieje, że mimo krytycznych opinii Zlot w przyszłym roku
odbędzie się znowu i podobne niedociągnięcia nie będą miały
miejsca.
Oto
kilka zdjęć z imprezy:

moja trzódka

jedna z dwóch 3m
extr - koledzy z W-wy latali bardzo ładnie :)
Tu
więcej zdjęć Gigantów

jak zwykle pięknie
pomalowany model kolegów z Poznania

kolega Szykowski
grzeje Extreme'a

hit ubiegłego
Zlotu - Orlik Binia

Mucha Piotra na
holu

a tu Orlik

heli z Czarnego
Lasu

Jedyny Jet -
niestety jeden krótki lot - problemy techniczne

złowieszcza
sylwetka Junkersa Irka
|